Tak się mniej więcej czuję, tylko zdecydowanie gorzej wyglądam. No i nie leżę, a siedzę przed monitorem i piszę (chociaż "przepisywanie książek" to trafniejsze stwierdzenie w tym wypadku; dodaję przypisy).
PS Zdjęcie znalezione gdzieś w sieci, niestety nie znam autora, w związku z czym nie mogłam go podpisać pod zdjęciem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz