środa, 29 maja 2013

Plany

Miałam się uczyć na dzisiejszy test, to mnie na porządki wzięło. Ze mną tak zawsze. Najczystszy pokój miałam przy okazji sesji.
Znowu się działo i nawet miałam o czym pisać, ale jakoś tak schodzi. Chyba mi pisanie tutaj jeszcze nie do końca w nawyk weszło. Ale będę nadrabiać. Koniecznie muszę wrzucić przepis na "obiad miszczów", czyli owsiane naleśniki z serkiem no i wspomnieć coś o przewspaniałym koncercie Marzeny Ciuły, w którym miałam wielkie szczęście uczestniczyć.

PS Nigdy nie wiem jak się kończy wypowiedzi na blogu, zawsze jakieś takie urwane mi się wydają. A przekonana byłam, że jak już zacznę coś pisać, to potrafię kończyć.


Yo soy Magulec. Soy perezosa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz