środa, 25 czerwca 2014

Dziennik studenta - sesja

Sesja - drugi tydzień
Poniedziałek - odpoczynek
Do egzaminu sporo czasu, należy mi się chwila odpoczynku, po weekendowych zaliczeniach, trzeba też zrobić coś dla siebie.
Bilans: 12 muffin z nadzieniem truskawkowym, 12 muffin bananowych z czekoladą, nauka - 0.

Wtorek - przygotowania
Do soboty jeszcze 4 dni, więc jest czas, ale pasuje się powoli brać za naukę, bo potem będzie panika.
Bilans: 1 gruntownie posprzątany pokój, 1 zawieszona tablica korkowa, 1 znaleziona na strychu sokowirówka (jedno oszczędzone marzenie urodzinowe), 6 marchewek, 6 jabłek, 4 brzoskwinie wykorzystane na wypróbowanie działania (3 szklanki przepysznego i zdrowego warzywno-owocowego soku), nauka - 0

Środa - początek paniki i rezygnacji
Nawał pracy zawodowej potrafi dobić. I jak tu to wszystko pogodzić z nauką? Jestem taka zmeczona i śpiąca. Muszę dać sobie chwilę wytchnienia, bo już i tak nie jestem w stanie skupić się na niczym.
Bilans: poziom lenistwa - bliski maksimum, poziom paniki - niebezpiecznie zbliża się do granicy, poziom rezygnacji - rzucam to wszystko w cholerę, poziom senności - zasypiam na siedząco, nauka - ?

Cd. być może nastąpi...

wtorek, 10 czerwca 2014

Względnie

Temperatura podana przez pogodę w telefonie: 18 stopni.
Temperatura odczuwalna: 31 stopni.

Topię się, ale mam nowe sandałki.

Plus rozpoczęte kolejne podejście do choć trochę aktywniejszego trybu życia, samopoczucie od razu +1000.

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Zębowa wróżka

Wiesz, dlaczego zęby wychodzą tak małym dzieciom? Żeby mogły nie pamiętać tego koszmaru.
I jak tu nie być marudnym?
Zębowo - ósemkowy koszmar po raz enty. Jak najwymyślniejsze tortury.
Nawet mnie piekło swoimi ciasteczkami nie skusi, bo jeść nie mogę, oddychać nie mogę, żyć nie mogę.
Welcom.

niedziela, 1 czerwca 2014

Kokosowy dzień

Mam za długie paznokcie i grzywkę, a za krótkie dni i noce.

Kokos, to jest to! A hummus moźe i jest bardzo smacznym środkiem przeczyszczającym po jakimś przyrządzeniu.