poniedziałek, 29 czerwca 2015

Hello, world!

I po imprezie, Oczywiście nie udało mi się ukończyć maratonu czytelniczego, a w Fotowyzwaniu wzięłam udział tylko dwoma z pięciu możliwych propozycji fotograficznych. Ale to był dobry tydzień, bilans to jakieś 1,5 książki, około 391 str., więc do finiszu nawet się nie zbliżyłam, ale na pewno będzie jeszcze okazja, oby w mniej gorącym okresie.
Za to po raz kolejny dochodzę do wniosku, że podjęłam dobrą decyzję, nie próbując podchodzić teraz do obrony. Gdybym to pisanie pracy dyplomowej nie poszło mi w ten sposób, to dodałoby mi tylko niepotrzebnego stresu. Teraz pozostaje tylko wziąć się w garść i ogarnąć na tyle, żeby znowu nie zostawić wszystkiego na ostatnią chwilę.
A na razie Keep calm and Gra o Tron! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz